Wystąpienie Pokontrolne NIK-u. Rok 2014. Zakończenie

Krzysztof Pietruszewski
2019-03-05

Na zakończenie kilka słów o spółkach w kontekście kontroli.

Na koniec jeszcze słów kilka dotyczących spółek w kontekście opisywanej już trzeci dzień kontroli NIK-u.

Choć kontroler Najwyższej Izby Kontroli skupił się na badaniu sytuacji przede wszystkim w dwóch spółkach: Geotermii Konin i P.T.H.U. Konin, to znajdziemy tam też kilka informacji o pozostałych sześciu (MZK funkcjonowało wówczas jako zakład budżetowy, nie spółka miejska). Ważniejszy się wydaje jednak fakt wspólnych mianowników, jakie łączą je w kontekście niniejszej kontroli.

W badanym podczas kontroli czasie, czyli lata od 2009 do 2014 roku, na spółki Miasta Konina przeznaczono łączną kwotę 28 068 000,72 zł, z czego 16 495 000,21 zł stanowiły wkłady niepieniężne. Z kolei łączna suma zadłużenia wyniosła w latach 2008-2013 zawrotne 323 953 000,59 zł. Nie te pokaźne sumy są jednak najbardziej rzucającymi się w oczy wspólnymi mianownikami. Istotniejszy wydaje się poniższy, idąc za Wystąpieniem Pokontrolnym:

„W Urzędzie nie sporządzono dokumentów definiujących cele i zasady nadzoru właścicielskiego nad spółkami z udziałem Miasta Konina.”

Wspominał o tym przy okazji jednej z pierwszych konferencji prasowych obecny Prezydent Miasta Konina, powołując stanowisko ds. nadzoru właścicielskiego, rozpoczynając tym samym pierwsze kroki wdrożeniowe w kwestii kontroli działalności spółek. Według tego co można przeczytać w Wystąpieniu Pokontrolnym, w latach 2009-2014 uregulowania wewnętrzne dotyczące spółek miejskich „znajdowały się w regulaminie organizacyjnym Urzędu i ograniczały się do zapisów, iż Prezydent pełni funkcję Zgromadzenia Wspólników w spółkach miejskich.” W imieniu Prezydenta Miasta Konina spółki zostały podzielone między Zastępców.

Regulamin przewidywał ponadto jeszcze jedną rzecz: analizę sprawozdań ekonomiczno-finansowych przedkładanych przez spółki należące do Miasta Konin. Odpowiedzialny za realizację tego zadania był Wydział Działalności Gospodarczej i Rozwoju. „W okresie objętym kontrolą w Urzędzie nie prowadzono analiz sprawozdań ekonomiczno-finansowych przedkładanych przez spółki komunalne.” Pomimo, że taki zapis dodano w tym czasie do omawianego regulaminu. Jak tłumaczył to kierownik Wydziału:

„„Zaprzestano prowadzenia analiz w powyższym zakresie „z uwagi na niski poziom porównywalności poszczególnych spółek. Ponadto badanie efektywności ekonomicznej różnych konińskich spółek ze sobą na zasadach benchmarkingu nie pozwalało na wyciąganie miarodajnych wniosków.””

Owe sprawozdania były jedynym uregulowanym wewnętrznym narzędziem, jakim w tym czasie posługiwało się Miasto w ramach pełnienia nadzoru właścicielskiego nad spółkami. Mimo tego nie było ono egzekwowane.

Ciekawy jest także, oparty głównie na aktach założycielskich spółek, wykaz zadań realizowanych przez poszczególne spółki. Problem w tym, że te również zakwestionowano podczas kontroli. Uznano, że większość z nich wykracza poza zakres zadań o charakterze działalności użyteczności publicznej. Tak więc MPEC nie powinien realizować hurtowej sprzedaży drewna, MZGOK wykonywać pozostałego transportu lądowego pasażerskiego, PGKiM produkować cystern i pojemników metalowych, PWiK prowadzić hurtową sprzedaż części i akcesoriów do pojazdów samochodowych, a Geotermia prowadzić praktyki pielęgniarek i położnych. Kolejnym wspólnym mianownikiem jest fakt, że na powyższe zadania w rzeczywistości nie przeznaczono żadnych pieniędzy.

Należy pamiętać, że wszystkie trzy, opublikowane w tym tygodniu teksty odnoszą się do VI kadencji Rady Miasta Konina i czasów, gdy Prezydentem Miasta Konina był Józef Nowicki. Sprawozdania ekonomiczno-finansowe spółek miejskich były realizowane w kolejnych latach, czego dowodem są publikacje za lata 2014-2017 na stronie Mam Prawo Wiedzieć. Spółka P.T.H.U. Konin od 2012 roku konsekwentnie jest wystawiana na sprzedaż, jednak brakuje podmiotów chętnych do kupna. Geotermia Konin została oficjalnie zlikwidowana, jednak dopiero po pięciu latach, a w Urzędzie Miejskim figuruje wspomniane wcześniej stanowisko ds. nadzoru właścicielskiego. Niedawno do kierownika nadzoru właścicielskiego dołączył pierwszy pracownik. Można by rzec, że zalecenia pokontrolne zostały wdrożone, choć nie wszystkie zaraz po kontroli. Największą bolączką wydaje się jednak proces powstawania spółek – przebiegający zupełnie bezładnie, bez jakichkolwiek planów, analiz i długotrwałej strategii. Trzy lata po zakończeniu kontroli dokonano przekształcenia MZK w spółkę miejską. Trudno jednak powiedzieć, czy w tym przypadku Miasto postarało się o wykonanie analiz ekonomiczno-finansowych, których wówczas zabrakło.